Szukasz Porady?
Stała obsługa firm
Kancelaria w galerii
Właścicielu psa - przeczytaj koniecznie!
Zgodnie z art. 77 Kodeksu wykroczeń (k.w.) kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany. Celem tego przepisu jest zapewnienie ochrony mieniu, ludziom i innym zwierzętom. Ustawodawca posługuje się terminem zwierzę – chodzi zatem zarówno o zwierzęta domowe, jak i gospodarskie, wolno żyjące (tzn. dzikie), wykorzystywane do celów rozrywkowych, widowiskowych, filmowych, sportowych i specjalnych, utrzymywane w ogrodach zoologicznych” (M. Mozgawa, komentarz elektroniczny lex do art. 77 k.w.).
W dalszej części artykułu wykroczenie to zostanie omówione zasadniczo w odniesieniu do psów. Przepis ten najczęściej (w tym również przez Strażników Miejskich) utożsamiany jest z prowadzeniem psa na smyczy i w kagańcu. Zdaniem W. Kotowskiego przepis ten nie wprowadza jednak takiego wymogu. I jest to zresztą prawda. W dalszej części autor wskazuje, że chodzi raczej o takie panowanie nad zwierzęciem, które zapewni bezpieczeństwo w miejscu publicznym. Istotne jest „w szczególności o doskonałe poznanie psychiki psa i uzyskanie bezwzględnego posłuszeństwa”. Dla zobrazowania tego poglądu, W. Kotowski podaje przykład wilczura irlandzkiego (psa o dużych rozmiarach i dużej wadze), który gdyby nawet przejawiał skłonności agresywne to nie zostałby powstrzymany od takich zachowań tylko przy użyciu smyczy i kagańca, gdyż „nie ma człowieka tak mocnego, który mógłby go utrzymać. Tymczasem psy tej rasy są wyjątkowo łagodne i wykazują skłonności opiekuńcze zarówno w odniesieniu do ludzi, jak i zwierząt i nigdy same pierwsze nie zaatakują. Nie popełnia zatem wykroczenia z tego przepisu osoba, która znając konstrukcję swojego czworonożnego przyjaciela prowadzi go w miejscu publicznym bez smyczy i kagańca” (W. Kotowski, komentarz elektroniczny lex do art. 77 k.w.). Pogląd ten koresponduje z często słyszanymi na ulicy zapewnieniami właścicieli psów, że ich pies nie jest groźny. Z poglądem tym można polemizować. Pojawia się bowiem pytanie na ile możliwe jest poznanie psychiki psa i przewidzenie jego reakcji. Jest to trudne zwłaszcza w przypadku psów, które nie wychowywały się przy właścicielu. W dodatku na zachowanie psa może mieć wpływ wiele czynników sytuacyjnych (jak nagły hałas, gwałtowne ruchy). Zdarzały się również przypadki, gdy agresywne zachowanie psa było również zaskoczeniem dla jego właściciela. Stąd też pogląd W. Kotowskiego, że poznanie psychiki psa jest wystarczające dla zapewnienia bezpieczeństwa innych osób i innych zwierząt jest dyskusyjny. Często również od dużych psów bardziej agresywne są małe pieski. Zatem obowiązku prowadzenia psa na smyczy i w kagańcu nie można wprost utożsamiać z wielkością psa. Stąd też tak niezbędna jest rozwaga właścicieli. Dlatego też nawet spokojny pies przy dużych ulicach, placach zabaw powinien być prowadzony na smyczy. W przeciwnym wypadku w sytuacjach nagłych właściciel nie będzie mógł odpowiednio szybko zareagować.
Osobna regulacja dotyczy natomiast psów, które znalazły się w wykazie psów uznawanych za agresywne. Wykaz ten zawarty jest w Rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 kwietnia 2003 r. w sprawie wykazu raz psów uznawanych za agresywne. W wykazie tym znalazły się następujące rasy psów:
1) amerykański pit bull terrier;
2) pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin);
3) buldog amerykański;
4) dog argentyński;
5) pies kanaryjski (Perro de Presa Canario);
6) tosa inu;
7) rottweiler;
8) akbash dog;
9) anatolian karabash;
10) moskiewski stróżujący;
11) owczarek kaukaski.
Podzielić należy pogląd W. Kotowskiego, że na smyczy powinny być prowadzone również psy, które wprawdzie nie znajdują się na w/w liście, jednak wykazują zachowania agresywne w stosunku do ludzi lub do innych zwierząt (np. Amstaff, Beagle, Stafford). Częściowo odmienne zdanie można zgłosić wobec stanowiska w/w autora, że „trudno natomiast wymagać od właściciela używania kagańców wobec psów, które ze względu na ich wagę i wielkość mogą być z łatwością utrzymane na smyczy” (W. Kotowski, tamże). Reakcja psa zawsze będzie szybsza od reakcji właściciela. Posiadanie na smyczy nawet małego psa nie zagwarantuje tego, że np. w środku komunikacji publicznej pies nie zachowa się agresywnie (np. pod wpływem stresu).
Sprawcą wykroczenia może być tylko ten, kto faktycznie trzyma zwierzę. Nie musi być to zatem jego właściciel – tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 kwietnia 2003 r. III KK 26/03.
Oczywiście prezentowane poglądy na kanwie omawianego wykroczenia są w mniejszym lub większym stopniu subiektywne i wywołane określonymi doświadczeniami z psami. Jednocześnie autor tego artykułu, będący w przeszłości w posiadaniu 4 psów nie jest zwolennikiem bezwzględnego prowadzenia psów na smyczy i w kagańcu. Uważam jednak, że środki ostrożności powinny być dostosowane do sytuacji. Jak słusznie bowiem zauważ prof. Marek Mozgawa „mówiąc o środkach ostrożności przy trzymaniu zwierząt, ustawodawca podzielił je na zwykłe i nakazane. Zwykłe środki ostrożności to takie, które wynikają ze zdrowego rozsądku, są oparte na powszechnym doświadczeniu i zwyczaju (Śmietanka (w:) Bafia, Egierska, Śmietanka, s. 188). Mówiąc o nakazanych środkach ostrożności, mamy na myśli te, które wynikają z obowiązujących przepisów” (M. Mozgawa, tamże).
Maksymilian Szeląg-Dylewski
Szukasz porady prawnej?
Chcesz zlecić naszym prawnikom przygotowanie pisma lub prowadzenie sprawy?
Zobacz, jak wygląda nasza "Modelowa opinia prawna" i skorzystaj z formularza poniżej - wycena pytania zawsze jest bezpłatna.
Pracownicy PrawoDlaKazdego.pl pozostają do dyspozycji także w naszej Kancelarii, znajdującej się w Krakowie przy ulicy Lea 202A. Zadzwoń pod numer 609-709-999 i umów się na rozmowę z prawnikiem - zapraszamy na spotkanie.