Czy pamiątki z logo UJ znikną z krakowskich straganów?

Uniwersytet Jagielloński w Krakowie jako pierwsza uczelnia w Polsce zdecydował się na wprowadzenie regulacji mających na celu ochronę własnych znaków towarowych, m.in. herbu i nazwy. Wykorzystywanie takich elementów, jednoznacznie kojarzących się z najlepszą polską uczelnią, możliwe będzie jedynie na podstawie umowy licencyjnej oraz na warunkach ściśle tam określonych. Szczegółowo tę kwestię reguluje zarządzenie nr 92 Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego z 2 września 2013 r.

Dotychczas producenci krakowskich pamiątek mogli korzystać z symboli UJ bez żadnych ograniczeń. Charakterystyczny herb UJ można więc spotkać na koszulkach, bluzach, krawatach, czapeczkach, apaszkach, torbach, teczkach, wiecznych piórach, porcelanie, zegarkach, breloczkach, biżuterii, artykułach papierniczych, ale także na ręcznikach, kieliszkach, kuflach i zapalniczkach. Aż strach pomyśleć, gdzie jeszcze fantazja producentów mogłaby umieścić symbole najstarszej polskiej uczelni.

Wszystkie szanujące się firmy na świecie chronią i patentują swoje znaki towarowe. Choć krakowska uczelnia to nie Coca-Cola czy McDonalds, to jednak uczelnia to marka, która jest wiele warta. Chcemy panować nad tym jak, gdzie i do czego są one wykorzystywane – podkreśla kanclerz UJ Ewa Pędracka-Kwaskowska. Wydane przez Rektora przepisy nie będą jednak blokadą dla producentów gadżetów z logo UJ. Precyzują one tylko zasady używania do celów handlowych symboliki uniwersyteckiej. Producent będzie mógł za stosunkowo niewielka opłatą uzyskać licencję na wykorzystywanie znaków towarowych. Zobowiązany zostanie przy tym do przestrzegania pewnych zasad, mających zapewnić odpowiednią jakość i estetykę przedmiotów z symbolami „UJ”.

Uczelnia nie chce jednak wojny z obecnymi sprzedawcami krakowskich pamiątek. Na początek zapowiada kampanię informacyjną o legalnym korzystaniu ze znaków towarowych UJ i zasadach wykupu odpowiedniej licencji. Dopiero później możliwe są sankcje karne. Władze uniwersytetu zdają sobie sprawę, że sprzedawcy mają jeszcze pewien zapas nielicencjonowanego towaru, który będą chcieli sprzedać. Nie zmienia to jednak faktu, że wszyscy zainteresowani promowaniem swoich produktów poprzez krakowską uczelnię powinni już teraz zacząć starania o licencję.

Znaki identyfikacyjne Uniwersytetu Jagiellońskiego to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich marek na świecie. Dotychczas nie były one chronione i wykorzystywano je często jako motyw dekoracyjny wątpliwej jakości przedmiotów. Chodzi też o to, aby UJ zaczął wreszcie zarabiać na tym, co od setek lat wypracowywali wybitni absolwenci i pracownicy tej uczelni. Dotychczas nie było mu to dane. A przecież wszyscy chcemy, aby było normalnie…

Paweł Chrząszcz