Kolej na gaz.

PKP Energetyka otrzymała od Urzędu Regulacji Energetyki koncesję na obrót gazem. Tym samym rozpoczęła walkę o pozycje na rynku tego surowca. Swoim obecnym klientom, którym dostarcza energię elektryczną zamierza zaproponować pakiet dual-fuel, czyli kompleksowe zaopatrzenie w prąd i gaz już w 2014 roku.

Spółka PKP Energetyka działa na polskim rynku od 2001 roku. Powstała w wyniku wydzielenia i prywatyzacji sieci energetycznych z Polskich Kolei Państwowych. Poza sprzedażą energii zajmuje się także świadczeniem usług elektroenergetycznych, a dzięki własnej sieci przesyłowo rozdzielczej obsługuje również odbiorców spoza kolei. Oferowany przez nią pakiet energetyczny skierowany będzie głównie do dużych klientów biznesowych.

Rynek obrotu gazem w Polsce zmonopolizowany jest przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, posiadające w nim 96% udziału. Pozostałe udziały należą do ok. 30 innych firm, które mają bardzo ograniczone możliwości dostępu do hurtowego rynku paliwa. To jednak wkrótce się zmieni, ponieważ przepisy prawa (tzw. mały trójpak energetyczny) wymuszą na PGNiG sprzedaż części gazu na Towarowej Giełdzie Energii, czyli zwiększy się dostępność surowca także dla innych pośredników. Jeszcze w tym roku trafi tam 1,44 mld m³ gazu, a w latach następnych odpowiednio 6,5 mld m³ i 8 mld m³.

Spółka bardzo poważnie podchodzi do realizacji sprzedaży pakietu multienergetycznego. Przeprowadza istotne zmiany zarówno w strukturze organizacyjnej jak i samym modelu biznesowym firmy. Zamierza skorzystać ze swojej przewagi wynikającej z  istniejącej, ogólnopolskiej infrastruktury oraz pokaźnej bazy klientów biznesowych. Za plecami czają się jednak już następni konkurenci, m.in. posiadający największą liczbę klientów – koncern energetyczny Tauron i Enea. Z pewnością wejściem na polski rynek gazu zainteresowane będą również inne podmioty dostarczające energię, również te z zagranicy.

Co ciekawe, zdaniem ekspertów rynku energetycznego dalszy rozwój sytuacji i ewentualne pojawienie się nowych liczących się dostawców gazu zależy głównie od tego co zrobi monopolista - PGNiG. Jego mocno dominująca pozycja pozwala mu odciąć potencjalnych konkurentów od dostaw surowca, poprzez wykup tego co pojawi się w obrocie. Jeśli tak się nie stanie to rozpocznie się systematyczne wydzieranie kawałków energetycznego tortu z rąk dotychczasowego potentata. Na początku skorzystają z tego głównie najwięksi odbiorcy, ale z czasem zyska i przeciętny Kowalski.

Paweł Chrząszcz