Polska pozwana za zamówienia publiczne.

Komisja Europejska dostrzegła problem z polskimi przepisami ustawy Prawo zamówień publicznych. Chodzi o procedury udzielania zamówień publicznych na roboty budowlane, dostawy i usługi. Polskie przepisy zawierają zbyt szeroki katalog podstaw do wykluczenia z przetargu. Dyrektywa obowiązująca Polskę zawiera zamknięty katalog takich wyłączeń, co oznacza, że nasze prawo jest bardziej rygorystyczne, wykracza ponad przyznane kompetencje i znacznie utrudnia dostęp do rynków zamówień publicznych.

Na gruncie polskiej ustawy Prawo Zamówień Publicznych, z postępowania o udzielenie zamówienia wyklucza się podmioty gospodarcze, które wyrządziły szkodę, nienależycie wykonując uprzednie zamówienie, lub z którymi dana instytucja zamawiająca rozwiązała umowę w sprawie uprzedniego zamówienia z powodu okoliczności, za które ten podmiot ponosi odpowiedzialność, ale automatycznie wykluczani z przetargu są również przedsiębiorcy, którym nie można przypisać celowego działania czy niestaranności. W katalogu podstaw wykluczenia z postępowania, znajduje się zapis o wykluczeniu z powodu niewykazania spełniania warunków udziału w postępowaniu.  Ten nieprecyzyjny zapis bywa podstawą do wykluczenia z przetargu podmiotu gospodarczego, który nie wykazał posiadania wymaganych kwalifikacji zawodowych. Mimo zasady uznawania uprawnień uzyskanych w innych krajach UE, wykonawca zagraniczny wzywany jest do przedstawienia wpisu  na polską listę właściwego samorządu zawodowego.  

To dyskryminujące traktowanie było już przedmiotem wcześniejszych wystąpień Komisji wobec Polski. We wrześniu 2012 r. Komisja skierowała do władz Polski uzasadnioną opinię dotyczącą w/w uchybień. Dotychczas jednak Polskie władze nie wprowadziły niezbędnych środków ustawodawczych. Z powyższych względów Komisja uznając, że Polska nie zastosowała się do wymogów unijnego prawa zamówień publicznych, postanowiła wnieść do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawę przeciwko Polsce.

Joanna Gaik