MdM nie dla wszystkich.

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę wprowadzającą rządowy program Mieszkanie dla Młodych. Od 1 stycznia 2014 kupujący swoje pierwsze mieszkanie będą mogli liczyć na dofinansowanie zakupu przez państwo. Uzyskanie gratyfikacji nie będzie jednak wcale takie łatwe.

Mieszkanie dla Młodych to program mający na celu pomaganie młodym ludziom w nabyciu ich pierwszego własnego „M”. W szczególności promowane są rodziny z dziećmi. Schemat jest prosty – im więcej dzieci, tym wyższa dopłata. Aby jednak otrzymać wsparcie ze strony państwa konieczne będzie spełnienie pewnych warunków, które często mogą okazać się przeszkodą nie do pokonania.

Program adresowany jest wyłącznie do ludzi młodych. Wniosek musi zostać złożony do końca roku kalendarzowego, w którym potencjalny beneficjent ukończył 35 lat. W przypadku małżeństw wystarczające będzie, gdy chociaż jeden z małżonków spełni ten warunek. Konieczne jest także, aby zakup dotyczył ich pierwszego mieszkania.  Ponadto inwestycja musi zostać sfinansowana z kredytu złotówkowego, rozpisanego na co najmniej 15 lat, a wartość tej pożyczki musi stanowić przynajmniej połowę ceny nabywanej nieruchomości. Już te warunki znacznie ograniczają krąg potencjalnych uprawnionych do pomocy. Młodzi ludzie kończący studia i rozpoczynający samodzielne życie będą mieli nie lada problem z uzyskaniem kredytu w odpowiedniej wysokości. Ich zdolność kredytowa, a także sytuacja na rynku pracy nie będą tu z pewnością ich sprzymierzeńcami.

A to dopiero początek wymagań stawianych przez ustawę. W kwestii samego mieszkania konieczne jest, aby pochodziło ono z tzw. rynku pierwotnego, czyli krąg dostępnych nieruchomości ograniczony został tylko do mieszkań i domów sprzedawanych przez podmioty gospodarcze (deweloperów, spółdzielnie mieszkaniowe) po raz pierwszy we własnościowej historii danej nieruchomości. Wskazano także maksymalne wartości powierzchni mieszkań i domów objętych programem, wynoszące odpowiednio 75 i 100 m². Tu znowu premiowane będzie rodzicielstwo. Rodzice posiadający trójkę dzieci mogą zakupić nieruchomość większą o 10 m². Nie zmienia to jednak faktu, że każdy ubiegający się o dopłatę może ją otrzymać tylko maksymalnie dla 50m² powierzchni mieszkania lub domu.

Ustawa nakłada na beneficjentów także limity cenowe dla kupowanych lokali mieszkalnych. Nie są one wartościami stałymi i zależą od lokalizacji nieruchomości. Limit taki wyznaczany będzie jako 110% średniej z dwóch ostatnio ogłoszonych wartości wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1m² powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych. W praktyce oznacza to , że kupno mieszkania w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu czy Lublinie będzie możliwe czysto teoretycznie  tylko w peryferyjnych dzielnicach tych miast i od taniego dewelopera.

Mieszkanie dla Młodych to flagowy okręt rządzącej koalicji. Choć w początkowym okresie funkcjonowania może on przynieść ożywienie na rynku nowych mieszkań, to pewnie dość szybko wygaśnie, ponieważ zaproponowane limity są oderwane od realiów polskiego rynku mieszkaniowego. Albo co gorsza, zacznie się budowanie ze słabych jakościowo materiałów, niewykwalifikowanym personelem, na obrzeżach miast i ogólnie byle jak.

Paweł Chrząszcz