Szukasz Porady?
Stała obsługa firm
Kancelaria w galerii
Fiskus wie lepiej. Co to jest piwo?
Czym jest piwo? To pytanie wzbudzi niewątpliwie uśmieszek politowania, jeśli zostanie zadane obywatelowi kraju znad Wisły, ponieważ nie brakuje tu amatorów „napoju z pianką”. Każdy bez zastanowienia odpowie więc, że jest to napój alkoholowy otrzymany w wyniku fermentacji wody, słodu (najczęściej jęczmiennego) i chmielu przy użyciu specjalnych gatunków drożdży. I nikt nie ma chyba żadnych wątpliwości, że tak powinno pozostać.
Jeszcze dalej, jeśli chodzi o definicje piwa poszły m.in. izba celna i Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach. W nieprawomocnym jeszcze orzeczeniu tego sądu z 24 kwietnia 2014 r. (sygn. akt: I SA/Ke 127/14) stwierdzono, że producent mieszanki alkoholowego napoju na bazie syropu glukozowego z innym napojem bezalkoholowym musi dopłacić akcyzę i nie może skorzystać z niższej stawki przewidzianej dla piwa w rozumieniu ustawy o podatku akcyzowym. Tym samym urząd i sąd stanęły w obronie „czystości piwnego gatunku”, nie pozwalając podszywać się pod ten szlachetny gatunek producentom napojów wytwarzanych z tańszych substytutów słodu.
Poza powyższymi kwestiami istotnymi dla koneserów, pojawia się również problem obłożenia napojów powstających w wyników fermentacji cukrów nie pochodzących ze słodu (np. melasy imbirowej) podatkiem akcyzowym stosownej wysokości. Piwo objęte jest w Polsce preferencyjną stawką podatku akcyzowego, z której chętnie skorzystaliby także inni producenci napojów alkoholowych. Stawka podatku od napojów fermentowanych wynosi obecnie 158 zł od hektolitra, natomiast piwo obłożone jest podatkiem w wysokości 7,79 zł od 1 hektolitra na każdy stopień Plato. Skala Plato określa gęstość brzeczki, z której powstało piwo. Brzeczka natomiast jest półproduktem stosowanym przy produkcji piwa, wytwarzanym zasadniczo ze słodu, chmielu i wody.
W rozpatrywanej przez WSA w Kielcach sprawie, urzędnicy zakwestionowali nazywany piwem napój, w którym słód był tylko dodatkiem, a nie składnikiem przeważającym. Uznali oni, że nie można nazwać piwem napoju powstającego z fermentacji surowców niesłodowych, ponieważ to właśnie jest cecha napojów fermentowanych objętych wyższą stawka podatkową niż piwo.
Sprawa nie jest jednak jednoznaczna. Formalnie nie istnieje coś takiego jak definicja piwa. Organy wykorzystały tu opinie biegłych oraz Nomenklaturę Scaloną stanowiącą załącznik do rozporządzenia Rady (EWG) nr 2658/87 z 23 lipca 1987 r., pozwalającą klasyfikować i identyfikować towary w obrocie międzynarodowym. Zdaniem organów celnych, wytworzenie piwa z innych niż słód produktów powoduje „utratę charakteru” gotowego wyrobu. Przeciwnicy takiego stanowiska powołują natomiast wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 7 maja 2009 r. w sprawie Siebrand (sygn. akt: C-150/08), gdzie wyraźnie stwierdzono, że o „utracie charakteru” można mówić, jeżeli wyrób utracił smak, zapach i wygląd napojów klasyfikowanych do danego kodu Nomenklatury Scalonej. A w omawianej sprawie nie da się obiektywnie odróżnić piwa produkowanego ze słodu od piwa wytwarzanego z innych produktów.
Wydaje się, że to dopiero początek „piwnej wojny”. Koneserzy tradycyjnego piwa mają tu jednak mocne wsparcie ze strony „skarbówki”.
Paweł Chrząszcz
Szukasz porady prawnej?
Chcesz zlecić naszym prawnikom przygotowanie pisma lub prowadzenie sprawy?
Zobacz, jak wygląda nasza "Modelowa opinia prawna" i skorzystaj z formularza poniżej - wycena pytania zawsze jest bezpłatna.
Pracownicy PrawoDlaKazdego.pl pozostają do dyspozycji także w naszej Kancelarii, znajdującej się w Krakowie przy ulicy Lea 202A. Zadzwoń pod numer 609-709-999 i umów się na rozmowę z prawnikiem - zapraszamy na spotkanie.