Ministerstwo Finansów chce obniżyć pensje w Prokuraturze.

Minister finansów Jacek Rostowski chce nowych zasad wynagradzania prokuratorów. Projekt ustawy w tej sprawie jest konsultowany od kwietnia. Minister finansów zwracał już trzykrotnie uwagę na potrzebę zmian zasad wynagradzania prokuratorów.

Z informacji, które pojawiły się na portalu „Rzeczpospolitej” wynika, iż Minister finansów chce, aby zasady wyliczania pensji dla prokuratorów były inne niż dla sędziów. Proponuje ustalenie ich pensji na podstawie kwoty bazowej albo w powiązaniu z wynagrodzeniem podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości (ok. 6 tys. zł). Wynagrodzenie prokuratorów miałoby pójść w dół, bo szef resortu finansów uważa, że nie ma żadnych powodów, by mieli oni wyliczane zarobki tak samo jak sędziowie.

Obecnie pensje zasadnicze prokuratorów różnią się w zależności od miejsca i stażu pracy. Podstawą do ich określenia jest przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale roku poprzedniego, ustalone przez GUS. Zarobki osób pracujących w prokuraturze apelacyjnej są najwyższe i zawierają się w przedziale od ok. 8 000 do 10 300 PLN. Pensja początkowa prokuratora rejonowego wynosi ok. 6 550 PLN brutto miesięcznie.

Dla prokuratorów oznaczało by to obniżenie pensji ok. 10 proc. Dzisiaj prokuratorskie wynagrodzenia są liczone od średniej krajowej i zależą od kondycji gospodarki. Proponowanym zmianom zdecydowanie sprzeciwiają się zarówno resort sprawiedliwości jak i środowisko prokuratorskie. Prokurator Edward Zalewski, przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury twierdzi, że taka zmiana zachwieje działaniem prokuratury i zada cios jej niezależności. Wynagrodzenie zamiast zależeć od kondycji gospodarki, uzależnione będzie od decyzji politycznych.

Pamiętać trzeba, iż wielu, szczególnie młodszych stażem prokuratorów często wykonuje swoje obowiązki  w dni wolne od pracy oraz poza normalnymi godzinami pracy.

Maciej Stępień