Szukasz Porady?
Stała obsługa firm
Kancelaria w galerii
Narodowe Centrum Sportu jednak zapłaci byłemu szefowi.
Ponad pół miliona złotych ma zapłacić Narodowe Centrum Sportu byłemu szefowi tytułem zaległej premii za nadzór nad budową stadionu narodowego. Tak orzekł warszawski Sąd Okręgowy w sprawie z powództwa byłego szefa Narodowego Centrum Sportu Rafał Kaplera. Sąd umorzył częściowo postępowanie w sprawie odsetek, których wypłaty także domagał się powód.
Spółkę Narodowe Centrum Sportu powołał w 2007 r. resort sportu jako operatora stadionu. W sierpniu 2008 r. szefem NCS został Kapler. W jego umowach zapisano dwie premie - pierwszą po oddaniu obiektu (342 tys. zł), a drugą po pomyślnym zakończeniu Euro 2012 (228 tys. zł). Podstawowe wynagrodzenie wynosiło 39 tys. zł brutto miesięcznie. Premia stanowi równowartość 19 pensji. 3/5 tej sumy miało zostać wypłacone w terminie 14 dni od uzyskania pozwolenia na użytkowania stadionu; pozostałe 2/5 miało trafić do Kaplera dwa tygodnie od zakończenia Euro 2012. I to właśnie tej drugiej części nie otrzymał Rafał Kapler.
Rafał Kapler odszedł z Narodowego Centrum Sportu w lutym 2012 r., gdy okazało się, że Stadion Narodowy za budowę którego odpowiadało NCS nie będzie gotowy na pół roku przed Euro i że nie będzie mógł być rozegrany na nim mecz o superpuchar. Kapler formalnie sam podał się do dymisji, ale zgodnie z kontraktem, zażądał premii w wysokości ponad pół miliona złotych. Minister sportu Joanna Mucha wstrzymała wypłatę premii, jako niezgodnej z ustawą o Euro 2012.
Premię - w wysokości 570 tysięcy złotych - gwarantowała umowa (dość nieprecyzyjna i wielokrotnie aneksowana), pod dwoma warunkami: oddania Stadionu Narodowego do użytku i sprawnego przeprowadzenia na nim meczów podczas Mistrzostw Europy 2012. Jakość wykonania czy nawet termin oddania stadionu do użytku - który przekroczono o kilka miesięcy - nie miały przy tym znaczenia.
NCS ma odłożone środki na wypłatę. Oszczędności zostały poczynione kosztem innych pracowników. O 10% ścięto pracownikom zarobki - napisał na Twitterze rzecznik NCS. Mariusz Gierszewski tłumaczył, że od nowego roku podpisywano nowe, niższe umowy z pracownikami, bo stare kończyły sie w grudniu. - Mamy oszczędności. Ewentualnie pójdą na zapłatę Kaplerowi.
Zastanawiający jest jednak fakt, że z tych samych „oszczędności” finansowane były dopłaty do koncertu popularnej piosenkarki. Wyrok nie jest prawomocny.
Maciej Stępień
Szukasz porady prawnej?
Chcesz zlecić naszym prawnikom przygotowanie pisma lub prowadzenie sprawy?
Zobacz, jak wygląda nasza "Modelowa opinia prawna" i skorzystaj z formularza poniżej - wycena pytania zawsze jest bezpłatna.
Pracownicy PrawoDlaKazdego.pl pozostają do dyspozycji także w naszej Kancelarii, znajdującej się w Krakowie przy ulicy Lea 202A. Zadzwoń pod numer 609-709-999 i umów się na rozmowę z prawnikiem - zapraszamy na spotkanie.