Szukasz Porady?
Stała obsługa firm
Kancelaria w galerii
NIK kontroluje służby specjalne.
Najwyższa Izba Kontroli na wniosek Trybunału Konstytucyjnego skontrolowała uzyskiwanie i przetwarzanie danych telekomunikacyjnych przez uprawnione służby. Z przedstawionego raportu wynika wyraźnie, że praktycznie nie istnieją ograniczenia w dostępie do naszych prywatnych danych, a prawo do prywatności i wolność komunikowania się są permanentnie naruszane.
Przepisy prawa telekomunikacyjnego zobowiązują operatorów do przechowywania i udostępniania uprawnionym podmiotom danych niezbędnych do ustalenia m.in. osób dokonujących połączenia, identyfikacji urządzeń, za pomocą których dokonano połączenia oraz miejsca, daty i godziny połączenia. Uprawnione podmioty mogą wystąpić o udostepnienie im takich szczegółowych danych, odwołując się tylko do zakresu zadań im powierzonych i ogólnego stwierdzenia, że dane te są pozyskiwane w celu zapobiegania i wykrywania przestępstw. Jak słusznie zauważa NIK, to chyba trochę za mało, jak na standardy demokratycznego państwa prawnego w kontekście ochrony praw i wolności obywatelskich. Samo uzyskiwanie danych telekomunikacyjnych nie jest też w żaden sposób kontrolowane, ani wewnętrznie w ramach danej służby, ani przez inny podmiot zewnętrzny. Wszystko to powoduje, że sięganie po prywatne dane obywateli jest powszechną praktyką w działalności służb, stosowaną nawet przy najbardziej błahych naruszeniach prawa.
We wnioskach pokontrolnych NIK postuluje wprowadzenie szeregu zmian w przepisach regulujących udostępnianie i przetwarzanie danych telekomunikacyjnych, opartych na kryteriach subsydiarności, celowości, proporcjonalności, niezbędności i kontroli. Wykorzystanie danych powinno być więc dopuszczalne, gdy nie można zastosować innych, mniej ingerujących w prawa obywatelskie środków. Konieczne jest też stworzenie katalogu osób „zaufania publicznego”, w przypadku których naruszenie tajemnicy związanej z wykonywanym przez nie zawodem będzie miało charakter wyjątkowy, uzależniony od zgody np. sądu. Cała procedura pozyskiwania danych musi podlegać nadzorowi, a zgromadzone informacje powinny zostać proceduralnie zniszczone, gdy staną się zbędne dla toczącego się postepowania. Poza tym, obywatel ma prawo wiedzieć o pobieraniu danych z nim związanych. Obecnie taki obowiązek informowania mają tylko sądy i prokuratura, a konieczne wydaje się być jego rozciągnięcie także na inne służby (oczywiście z możliwością jego odroczenia, gdy wymaga tego dobro toczącego się postępowania).
Ze statystyk publikowanych przez Urząd Komunikacji Elektronicznej wynika, że liczba zapytań o billingi rośnie lawinowo. Żaden kraj Unii Europejskiej nie jest tak mocno „zainteresowany” prywatnym życiem swoich obywateli jak Polska.
Paweł Chrząszcz
Szukasz porady prawnej?
Chcesz zlecić naszym prawnikom przygotowanie pisma lub prowadzenie sprawy?
Zobacz, jak wygląda nasza "Modelowa opinia prawna" i skorzystaj z formularza poniżej - wycena pytania zawsze jest bezpłatna.
Pracownicy PrawoDlaKazdego.pl pozostają do dyspozycji także w naszej Kancelarii, znajdującej się w Krakowie przy ulicy Lea 202A. Zadzwoń pod numer 609-709-999 i umów się na rozmowę z prawnikiem - zapraszamy na spotkanie.